Jak co roku, Sieradzki klub Morsów wraz z pierwszym dniem wiosny, kończy sezon kąpielowy. Było zanurzenie w Warcie, uroczyste zakończenie oraz zapalenie marzanny. O ile w ubiegłym roku była to „Putinówka” o tyle w tym, to „Inflacja”.
Miniony już sezon kąpielowy Sieradzkie Morsy nie mogą zaliczyć do najbardziej udanych. Nie było ani poważnych mrozów, ani też spektakularnego kucia w przeręblu, by wejść do rzeki Warty. Jednak z drugiej strony, właśnie w tym czasie do klubu zapisało się najwięcej w historii nowych członków. Dodatkowo, Sieradzkie Morsy dopełniły formalności i zostali zarejestrowani jako stowarzyszenie. Poczuli również, że mają ogromną siłę, kiedy to wraz z morsami zduńskowolskimi, zorganizowali akcję dla małej Natalii ze Zduńskiej Woli.
Pierwsza kąpiel w nowym sezonie rozpocznie się dopiero w listopadzie, jednak przez ten wiosenno – letni czas warto fundować sobie zimne prysznice, aby nie wyjść z morsowej wprawy.