Jednej z ostatnich nocy mieliśmy włamanie do sieradzkiego kościoła. Sprawcę przyłapano na gorącym uczynku, aczkolwiek trzeba przyznać, że duże znaczenie miała pomoc przypadkowego świadka.
Widok z balkonu
Wszystko wydarzyło się w ubiegłą środę o godz. 1:30 – wtedy zadzwonił mężczyzna, który stwierdził, że z własnego balkonu widział włamanie do kościoła. Policjanci udali się na miejsce i szybko okazało się, że sprawcą jest pijany 26-latek. Przeprowadzone badanie wykazało, że mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
Zatrzymany nic nie ukradł i przyznał się do winy. Niemniej jednak raczej czeka go surowa kara – możemy mówić o usiłowaniu włamania. W takiej sytuacji maksymalna kara wynosi 10 lat pozbawienia wolności. Warte podkreślenia jest również to, że zatrzymany miał już do czynienia z policją. Sprawca musi liczyć się z policyjnym dozorem.
Krótko mówiąc, wszystko skończyło się dobrze, ale mogło być zupełnie inaczej. Trzeba też powiedzieć, że ta historia dowodzi, iż bardzo ważna jest zbiorowa odpowiedzialność. Od bezpieczeństwa jest policja, ale nie oznacza to tego, że mamy lekceważyć nasze otoczenie – może w naszym otoczeniu jest ktoś, kto potrzebuje pomocy?